Czy zastanawiałeś się kiedyś jaki udział w naszym życiu mają aplikacje mobilne? Jak wykorzystać ich wpływ do poprawienia wyników sprzedaży? Odpowiedź znajdziesz w naszym artykule
Żyjąc w XXI wieku możemy łatwo zauważyć, jak bardzo zmienia się świat dookoła nas. Samochody coraz częściej są zasilane energią elektryczną, telewizja nadal ma z góry ustalony program nadawania, jednak coraz większą popularność zyskują serwisy VOD. Gazety z kolei już dawno przeniosły się do internetu. Dzisiejsi 18-latkowie praktycznie nie znają świata „off-line”. Każdy z nich ma smartphone’a / tablet, a filmy oglądają o dowolnej dla siebie porze, a nie tylko wówczas gdy pokaże je konkretna stacja telewizyjna. Właśnie dlatego 2018 rok jest rokiem mobilności. Obecnie ok. 56% ruchu to tzw. mobile, zaś desktop odpowiada jedynie za 44% ruchu. Dodatkowo warto zaznaczyć, że udział ruchu mobilnego w przyszłości będzie jeszcze bardziej zyskiwać na znaczeniu. Wychodząc naprzeciw tym trendom warto wzbogacić swój biznes o tzw. aplikacje mobilne.
Rys. 1: Ruch ze smartfonów (kolor zielony), desktop (niebieski), tablet (fioletowy). Źródło: http://gs.statcounter.com
Co dają aplikacje mobilne?
Najogólniej mówiąc aplikacje mobilne służą nam do zaoszczędzenia czasu i uproszczenia wielu codziennych czynności. Dotarcie do dowolnego punktu w obcym mieście – nawigacja, kupno
prezentu urodzinowego dla kogoś bliskiego – aplikacja sklepu internetowego, kontakt ze znajomymi – portale społecznościowe. Przykłady można mnożyć, jednak najważniejsze jest by zrozumieć, że to mobile jest przyszłością ruchu internetowego.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że tzw. apki są z nami praktycznie non stop. Obecnie aż 48% Polaków deklaruje korzystanie z nich przez minimum 2 godziny dziennie. Co ciekawe używamy ich w najróżniejszych sytuacjach (toaleta publiczna – 22%, oglądanie filmu w kinie – 14%, w kościele – 10%, podczas seksu – 3%) (źródło: IAB Polska, „Mikro-chwila ze smartfonem. Jak i gdzie internauci korzystają ze swoich smartfonów?”, 2016)
Jak korzystają z aplikacji potencjalni klienci?
Załóżmy teraz, że prowadzimy sklep internetowy, w którym sprzedajemy części i akcesoria samochodowe. Zbliża się zima, Jan Kowalski zakupił u nas odpowiednie na ten sezon opony do swojego auta. Niestety nie wie, czy w najbliższy piątek może zaplanować wymianę ogumienia w swoim samochodzie, gdyż nie zna szacowanego czasu realizacji zamówienia. Do tej pory musiał on telefonować do obsługi sklepu, która potrzebowała czasu na znalezienie w systemie odpowiednich informacji, a następnie musiała je przekazać klientowi. Mając aplikację mobilną sprzężoną z systemem sprzedażowym sklepu Pan Jan w ciągu kilkudziesięciu sekund dowie się, że opony zostały do niego wysłane w dniu dzisiejszym, a więc jutro może spodziewać się kuriera. Tak sprawna (w zasadzie bezosobowa) obsługa klienta z pewnością nakłoni go do kolejnych zakupów.
Dodatkowo Pan Jan zyska dostęp do historii swoich zamówień. Być może dwa lata temu kupił u nas tarcze hamulcowe, które uległy zużyciu, ale do tej pory był bardzo zadowolony z ich funkcjonowania? Bez problemu odnajdzie produkt, który nabył wiele miesięcy temu i zamówi go ponownie. Zaoszczędzi cenny czas, który potrzebowałby na podjęcie szeregu decyzji. Nie musi ponownie rozważać wyboru właściwego producenta, modelu i innych istotnych dla niego czynników.
Co więcej – znając historię zakupów Pana Jana możemy przedstawić mu spersonalizowaną ofertę. Kupił opony zimowe marki X w konkretnym rozmiarze? Warto więc latem zaproponować mu właściwe na ten sezon ogumienie. Jeżeli nabył u nas tarcze hamulcowe, to prawdopodobnie może potrzebować też nowe klocki. Warto więc przedstawić mu propozycję modelu, który będzie kompatybilny z zakupionym przez niego wyrobem. W ten prosty sposób możemy przekonać go do kolejnych zakupów w naszym sklepie, a co za tym idzie – zyskać lojalność następnego klienta.
Być może dla wielu osób przypadek Pana Jana będzie odosobnionym. Poniższe dane powinny jednak rozwiać wszelkie wątpliwości:
- 40% Polaków dokonuje minimum jednego zakupu on line w ciągu 3 miesięcy,
- 23% polskich internautów kupuje wyłącznie poprzez urządzenia mobilne (liczba ta stale rośnie),
- 15% decyduje się na sfinalizowanie płatności poprzez tablet lub smartfon.
Aplikacje mobilne z punktu widzenia pracodawcy
Wyobraźmy sobie pracownika, który pojechał na ważne spotkanie z klientem. Jego zadaniem jest zaprezentować potencjalnemu odbiorcy niezwykle skomplikowany produkt, który posiada wiele różnorodnych parametrów. Poszczególne wartości liczbowe podaje się z dokładnością dwóch liczb po przecinku. W tym momencie mamy do wyboru trzy drogi, z których każda charakteryzuje się różnym ryzykiem niepowodzenia. Pierwsza opcja, to wyposażenie personelu w katalogi sprzedażowe. W związku z tym musimy cyklicznie ponosić koszty druku. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę fakt, że pracownik tuż po kolejnym pytaniu potencjalnego odbiorcy zacznie nerwowo wertować kolejne strony materiałów reklamowych. Klient może odnieść wrażenie, że rozmawia z osobą niekompetentną, co skłoni go do rezygnacji z zakupu.
Kolejna opcja to przygotowanie przez pracownika własnoręcznych notatek i zabranie ich na spotkanie w formie notesu lub wydruków komputerowych. W razie zaskakującego pytania ze strony klienta mamy tę samą sytuację, która ma miejsce w przypadku katalogu (nerwowe wertowanie kartek i niezadowolony klient). Na koniec wyobraźmy sobie pracownika wyposażonego w urządzenie z odpowiednią aplikacją mobilną. Klient zadaje pytanie, pracownik wprowadza nazwę lub kod produktu i w ułamku sekundy otrzymuje dostęp do wszystkich niezbędnych informacji. Żadne pytanie potencjalnego odbiorcy nie jest w stanie go zaskoczyć. Dodatkowo nasza firma buduje w oczach odbiorców wizerunek nowoczesnego przedsiębiorstwa.
Mobile – może nie jedyny, ale na pewno istotny kanał sprzedaży
Warto zaznaczyć, że istnieje szereg firm, które swój system dystrybucji dzielą na dwa odrębne kanały. Pierwszym z nich są sklepy stacjonarne, zaś drugi to szeroko pojęty internet. Niestety podział ten obecnie traci rację bytu. Kanał internetowy należy podzielić na dwa osobne aspekty (desktop oraz mobile). Gdy już to zrobimy i zaczniemy obserwować sprzedaż pochodzącą z tych źródeł zobaczymy jak ruch mobilny „odbiera” klientów użytkownikom tradycyjnych komputerów. Dlaczego więc mamy trwać w internecie, który znamy z przełomu XX i XXI, skoro przyszłością są zakupy mobilne? Warto już dzisiaj zadomowić się w miejscu, w którym jutro będzie większość naszych odbiorców.
Nie czekaj aż świat Cię wyprzedzi
Podsumowując można powiedzieć, że dzisiaj bez mobilnego kanału sprzedaży „da się żyć”. Problem polega na tym, że jutro będzie on dla wszystkich standardem. Im szybciej zrozumiemy, że mobile jest przyszłością, tym większe profity z tego uzyskamy. Dla największych graczy Allegro, Zalando, Pyszne.pl ten kanał sprzedaży już dzisiaj jest priorytetem. Dołącz do nich, zanim zrobi to Twoja konkurencja!